Zamek Książąt Pomorskich w Koszalinie – historia zamku i jego losy po pożarze

Zamek Książąt Pomorskich w Koszalinie to miejsce pełne tajemnic i burzliwych wydarzeń, które przez wieki kształtowały jego historię. Zbudowany w XIV wieku, był siedzibą książąt z dynastii Gryfitów, a jego majestatyczna architektura stanowiła ważny symbol potęgi regionu. Niestety, pożar w XVIII wieku niemal doszczętnie zniszczył ten gotycki zamek, co na długo wpłynęło na jego dalsze losy. Dziś po dawnym zamku pozostały jedynie fragmenty, ale historia tego miejsca wciąż fascynuje i przyciąga poszukiwaczy śladów przeszłości. Jakie tajemnice skrywa Zamek Książąt Pomorskich i co przetrwało po pożarze?

Powstanie renesansowego zamku w Koszalinie na fundamentach cysterskiego klasztoru

Zamek Książąt Pomorskich w Koszalinie, usytuowany nad rzeką Dzierżęcinką, miał niezwykle ciekawą historię, która sięga średniowiecza i była ściśle związana z cysterskim klasztorem. Jego początki sięgają XII wieku, kiedy to w miejscu późniejszego zamku powstał klasztor zakonu cysterek. Cystersi, znani z działalności gospodarczej i religijnej, rozwijali ten obszar, co przyniosło Koszalinowi pierwsze poważne impulsy rozwoju.

W połowie XVI wieku, w wyniku reformacji, klasztor został sekularyzowany, a jego tereny przeszły pod władzę książąt pomorskich i biskupów luterańskiego Pomorskiego Kościoła Ewangelickiego. To właśnie wówczas, w latach 1569–1582, na fundamentach dawnego klasztoru rozpoczęto budowę renesansowego zamku. Za powstanie zamku odpowiadał książę Kazimierz VII – książę szczeciński i biskup kamieński, który pragnął stworzyć nie tylko siedzibę władzy, ale również imponujący pałac mieszkalny.

Zamek składał się z budynku mieszkalnego oraz dwóch wysokich wież, które dominowały nad okolicą. Rezydencja miała typowe cechy renesansowego stylu – była zdobiona symetrycznymi elewacjami i wykorzystywała nowoczesne jak na tamte czasy rozwiązania architektoniczne, które podkreślały jej prestiż. Zamek służył nie tylko jako siedziba książąt, ale także pełnił funkcję administracyjną i religijną, ściśle związaną z pomorskimi biskupami luterańskimi.

Rola Zamku Książąt Pomorskich w Koszalinie jako siedziby książęcej i biskupiej

Zamek był jedną z wielu rezydencji książąt pomorskich, którzy rządzili Pomorzem Zachodnim w okresie jego największej świetności. Jako siedziba księcia, pełnił funkcję administracyjną i polityczną. Kazimierz VII chciał uczynić z zamku w Koszalinie reprezentacyjne miejsce, z którego mógłby kontrolować nie tylko miasto, ale i okoliczne ziemie. Znaczenie zamku wzrastało zwłaszcza podczas licznych wizyt książęcych oraz spotkań z innymi przedstawicielami szlachty i władzy. Był to także ważny punkt strategiczny na mapie Księstwa Pomorskiego, leżący na trasie handlowej wiodącej do Bałtyku.

Zamek był nie tylko miejscem, gdzie podejmowano decyzje polityczne i gospodarcze, ale także symbolicznym centrum władzy, które miało podkreślać znaczenie książąt pomorskich na tle innych europejskich dynastii.

Po reformacji i wprowadzeniu luteranizmu na Pomorzu, Koszalin i zamek stały się siedzibą biskupa luterańskiego. Kazimierz VII, będący jednocześnie księciem i biskupem kamieńskim, położył podwaliny pod utworzenie zamku jako centrum władzy kościelnej Pomorskiego Kościoła Ewangelickiego. Zamek, będący siedzibą biskupią, był miejscem, w którym organizowano synody kościelne oraz odbywały się ważne uroczystości religijne.

Siedziba biskupia miała także charakter administracyjny. W zamku prowadzono korespondencję z innymi ośrodkami kościelnymi, organizowano życie religijne oraz podejmowano decyzje dotyczące kościoła na Pomorzu. Był to także punkt kontaktowy między władzami świeckimi a kościelnymi, co miało istotne znaczenie w czasach, gdy te dwie sfery władzy były ze sobą ściśle powiązane.

Zamek w Koszalinie symbolizował więc jednocześnie władzę polityczną księcia oraz autorytet religijny biskupa. Jego dualna rola odzwierciedlała złożoną strukturę władzy na Pomorzu, gdzie wpływy książąt i kościoła były kluczowe dla zarządzania regionem.

Pożar w 1718 roku – jak doszło do zniszczenia Zamku Książąt Pomorskich w Koszalinie

17 października 1718 roku to data, która zapisała się na czarno w historii Koszalina. Tego dnia, w jednym z miejskich browarów, podczas warzenia piwa, wybuchł pożar, który wkrótce miał pochłonąć niemal całe miasto. Ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie, obejmując większość zabudowy, a Koszalin – miasto z długą historią – stanął w płomieniach.

Zamek Książąt Pomorskich, który od wieków był centralnym punktem życia politycznego i kościelnego, został doszczętnie zniszczony w ogniu. Zamek, zbudowany w latach 1569–1582 na fundamentach dawnego klasztoru cysterek, był jednym z najważniejszych symboli miasta. To tutaj książęta pomorscy i biskupi kamieńscy spotykali się, podejmowali decyzje i rządzili regionem. Niestety, gdy ogień dotarł do tego historycznego budynku, nie było szans na jego ocalenie. Drewniane elementy konstrukcji oraz strome dachy zamku szybko zajęły się ogniem, a cały kompleks zamienił się w ruiny. Razem z zamkiem spłonęła również większość ważnych budynków, w tym ratusz, który stał na środku rynku.

Tragiczny pożar zniszczył około 80% zabudowy Koszalina – ponad 300 domów uległo zniszczeniu, a miasto przestało praktycznie istnieć w swojej dotychczasowej formie. Mimo że ogień strawił niemal wszystko, ocalało kilka ważnych obiektów. Kościół Mariacki przetrwał dzięki swojemu solidnemu, ceglanemu wykonaniu, podobnie jak fragmenty murów miejskich i bram prowadzących do miasta. Wokół murów ocalały też nieliczne domy i zabudowania przedbramne, w tym w okolicach dzisiejszych ulic Zwycięstwa i placu Gwiaździstego.

Pożar postawił przyszłość miasta pod dużym znakiem zapytania. Koszalinianie, pozbawieni dachu nad głową, patrzyli na zgliszcza z ogromną niepewnością. Koszalin stanął na krawędzi upadku – zniszczenia były tak rozległe, że mieszkańcy nie byli w stanie własnymi siłami odbudować miasta. Pomoc nadeszła jednak z zewnątrz. Pruski król Fryderyk Wilhelm I postanowił wesprzeć miasto, udzielając pożyczki w wysokości 10 tysięcy talarów oraz przekazując dodatkowe 4 tysiące w formie darowizny. Ta decyzja umożliwiła rozpoczęcie odbudowy.

Ratusz, który przed pożarem stał na środku rynku, nie został odbudowany w tym samym miejscu. Nowy budynek ratusza ulokowano na południowej stronie rynku, w ciągu kamienic. To strategiczne przekształcenie miało nie tylko upiększyć miasto, ale również zapobiec podobnym katastrofom w przyszłości. W ramach odbudowy pomyślano także o stworzeniu nowoczesnego, drewnianego wodociągu, który miał za zadanie dostarczać wodę z ujęć na Górze Chełmskiej do dwóch basenów na rynku.

Zamek Książąt Pomorskich, który spłonął w 1718 roku, nigdy nie został odbudowany. Jego zniszczenie zakończyło erę książęcej rezydencji w Koszalinie, a miasto po tym wydarzeniu zaczęło funkcjonować na nowych zasadach, z nową strukturą, która przetrwała wieki. Koszalin, choć zniszczony, podniósł się z popiołów dzięki wsparciu władz pruskich i nowoczesnej wizji odbudowy, która przekształciła miasto na długie lata.