Warszawa to nie Szczecin. Niełatwe półrocze Kosty Runjaicia w Legii

Legia Warszawa po rundzie jesiennej sezonu 2022/2023 plasuje się na pozycji wicelidera. Tylko Raków Częstochowa lepiej punktował od klubu, w którym przed rozpoczęciem kampanii ligowej doszło do sporych zmian natury organizacyjnej. Stanowisko trenera "Wojskowych" objął bowiem Kosta Runjaić. Zarząd postawił mu za cel odbudowę zespołu, który miał za sobą rozczarowujący rok w kontekście krajowej rywalizacji (zakończył rozgrywki dopiero na 10. lokacie). Jak zatem należy ocenić pierwsze miesiące pracy w stołecznym klubie tego szkoleniowca?

Niemiec karierę na polskiej ziemi rozpoczął w 2017 roku. Wówczas przejął Pogoń Szczecin, którą łącznie poprowadził 169 razy. Według danych opublikowanych przez serwis Transfermarkt średnia punktów zdobywanych na mecz przez drużynę "Portowców" wyniosła w tym czasie 1,59. Runjaić przez kilka lat budował fundamenty zespołu, dwukrotnie doprowadzając go do zajęcia 3. miejsce w Ekstraklasie. Kontynuacji tego projektu pod batutą 51-latka jednak kibice się nie doczekają, gdyż zdecydował się on na przenosiny do stolicy Polski.

Kosta Runjaić i warszawskie porządki

Pod względem efektywności pierwsze półrocze Runjaicia w Legii z całą pewnością należy ocenić pozytywnie. Zgromadzone 32 oczka w 17 meczach to dorobek co najmniej dobry. Lepiej w tym okresie punktowała tylko i wyłącznie ekipa dowodzona przez Marka Papszuna, która konsekwentnie zmierza po tytuł mistrzowski. W Warszawie jednak nie mogą być w pełni zadowoleni z tego, co wydarzyło się jesienią na ekstraklasowych boiskach. Pomimo sprowadzenia kilku nowych piłkarzy gra "Wojskowych" wciąż pozostawia wiele do życzenia, co otwiera dyskusję w kwestii potencjalnych wzmocnień, jakich drużyna potrzebuje, aby być spokojnym o wywalczenie miejsca gwarantującego grę w eliminacjach do europejskich pucharów.

Świetnie w bramce spisywał się Kacper Tobiasz, w znakomitym stylu zastępując Artura Boruca. Młodzieżowy reprezentant Polski był jednym z najjaśniejszych punktów Legii w rundzie jesiennej, która w porównaniu do ubiegłej kampanii ligowej ustabilizowała grę obronną. Straciła bowiem wyłącznie 19 bramek, co przemawia za tym, iż Runjaić skupił się na tym, aby jego podopieczni nie tracili hurtowo goli. Wciąż jednak niemieckiego szkoleniowca czeka sporo pracy, ponieważ dorobek 24 strzelonych goli, chociaż na tle ligowym wygląda przyzwoicie, nie powala. Stołecznemu zespołowi brakowało efektywności w ofensywie, której sposób gry jest uzależniony od formy Josue. Analizy gry Legii dokonano również tutaj: https://warsawdowntown.pl/czy-legia-gra-na-miare-swojego-potencjalu/.

Ciąg dalszy zmian 

Przymykając odrobinę oko na styl, rundę jesienną w wykonaniu Legii trzeba uznać za bardzo dobrą. W Warszawie nie mogą jednak spocząć na laurach, gdyż takie myślenie prowadzi na manowce. Runjaić do tej pory szył z tego, co miał pod ręką, lecz na więcej może mu najzwyczajniej w świecie zabraknąć materiału ludzkiego. Dlatego też potrzebne są wzmocnienia, dzięki którym wzrośnie poziom sportowy w drużynie. Trzeba to zrobić tym bardziej, jeśli w stolicy rzeczywiście myślą o powrocie na europejskie salony. 

Historia z sezonu 2021/2022 musi być sygnałem ostrzegawczym dla zarządu. Bez odpowiednio rozbudowanej kadry, która prezentuje określone umiejętności, pogodzenie gry na kilku frontach będzie niemożliwe. Ilustruje to również bieżąca kampania, w której bardzo zły start zanotował Lech Poznań, który mimo lepszej końcówki rundy zajmuje, z perspektywy aktualnego mistrza kraju, dopiero 6. miejsce. W związku z tym pion sportowy Legii czeka pracowita zima. Aby Runjaić mógł zrealizować postawione mu przez zarząd cele, musi otrzymać wymierne wsparcie.