Ciasne, ale własne  - jak mieszkają Polacy?

Z badań Eurostatu wynika, że Polska jest w czołówce wśród krajów Unii Europejskiej, jeśli chodzi o mieszkania własnościowe – aż 84% z nas mieszka na swoim. W wynajmowanym mieszkaniu żyje niecałe 16% Polaków. Na Zachodzie Europy proporcje te wyglądają zgoła odmiennie, najem wybiera blisko 50% Niemców i prawie 60% Szwajcarów. Czy przewaga własnych mieszkań oznacza, że nasza sytuacja mieszkaniowa jest godna pozazdroszczenia? Okazuje się, że nie do końca, statystyczny Kowalski często mieszka bowiem w przeludnionym mieszkaniu.

Dlaczego stawiamy na własność?

Z czego wynika tak wysoki odsetek własnościowych mieszkań w Polsce? Żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie, przede wszystkim należy sprawdzić obraną przez Eurostat metodologię. Okazuje się, że w poczet osób z własnym mieszkaniem wliczani są także dorośli żyjący we własnościowym mieszkaniu rodziców. Stawianie na własność to więc w wielu przypadkach nie autonomiczna decyzja, a podyktowana przez zasobność portfeli konieczność – nie wszystkich bowiem stać na niezależność. Szacuje się, że ponad 40% młodych Polaków (w wieku od 25 do 34 lat) nadal mieszka z rodzicami.

Kolejnym powodem, dla którego jesteśmy „na swoim” są uwarunkowania kulturowe. Dla znacznej części Polaków własne mieszkanie to jeden z głównych życiowych celów, potwierdzających status społeczny. Obrazu dopełnia aktualna sytuacja na rynku najmu – w dużych miastach wybór mieszkań na wynajem jest spory, jednak w mniejszych miejscowościach sytuacja wygląda nieco inaczej. Dodatkowo, kraje Unii Europejskiej o wiele bardziej chronią interesy lokatora, uniemożliwiając nagłe podwyżki czynszu lub nawet ustalając jego górną granicę (takie przepisy ustanowiono np. w Berlinie). W Polsce w wielu przypadkach prawo bardziej niż najemcę chroni wynajmującego, choć powoli się to zmienia – w 2019 roku ustawodawca zablokował możliwość wyeksmitowania niepłacącego lokatora do noclegowni lub schroniska dla bezdomnych.

Przeludnione mieszkania

Statystyki pokazują, że Polacy często mieszkają w przeludnionych mieszkaniach. Prawie 38% z nas zajmuje mieszkanie zbyt małe na potrzeby swojej rodziny (europejska średnia to 17% przeludnionych mieszkań). Statystyczny Kowalski ma do swojej dyspozycji 1,1 pokoju – jest to najgorszy wskaźnik w całej Europie (ostatnie miejsce dzielimy z Rumunią i Chorwacją), gdzie średnio na jedną osobę przypada 1,6 pokoju. O przeludnieniu mówimy w sytuacji, gdy oddzielnym pokojem nie dysponuje osoba powyżej 18 roku życia lub żyjąca wspólnie para. W przypadku dzieci wspólny pokój nie jest traktowany jako przeludniony, chyba że mają one powyżej 12 lat i są przeciwnej płci. Trójka dzieci w jednym pokoju to już niezależnie od ich wieku i płci sygnał, że mamy do czynienia ze zbyt małym metrażem.

Czy sytuacja mieszkaniowa Polaków w najbliższym czasie będzie się poprawiać? Rynek wciąż jest nienasycony, PRL zostawił nas bowiem z ogromnym niedoborem nieruchomości. W porównaniu do innych krajów UE buduje się u nas dużo, natomiast z uwagi na fakt dużego zapotrzebowania, ceny wciąż rosną. Wartość mieszkania o metrażu 70 mkw. to już prawie 8 naszych średnich rocznych pensji brutto – taka bariera finansowa dla wielu Polaków, zwłaszcza tych młodych, w najbliższych latach może pozostać nieosiągalna. Porównując ceny nieruchomości w Polsce, warto jednak wziąć pod uwagę lokalizacje – mieszkania na sprzedaż w Świnoujściu będą tańsze od lokali znajdujących się w Warszawie, Krakowie czy Poznaniu.